27 sierpnia 2013

Rozdział VI

               Na następnych treningach staram się nie wyróżniać. Chodzę tylko na te rzeczy, które mi idą gorzej - zakładanie wnyk, węzły, ogniska i kamuflaż. Dopiero ostatniego dnia, przed lunchem, po którym mamy być oceniani, kiedy już nikogo nie ma, nawet organizatorów, biorę do ręki nóż. Piękny, idealnie wyważony i naostrzony. Zamykam oczy i rzucam. Kiedy je otwieram, widzę, że nóż jest wbity idealnie w środek. Szybko go wyrywam i odkładam. Odwracam się, żeby dołączyć do trybutów, ale wpadam na Labię.
- Skarbie... - wydaje się być zaskoczona.
- Proszę, nic nie mów... - patrzę na nią błagalnie.
- Wiedziałam, że coś w sobie ukrywasz. - bierze kosmyk moich włosów i się nim bawi. - Ale nie spodziewałam się, że coś takiego. - odkłada go. - wygraj.
Nic nie mówię, tylko kiwam głową i idę na lunch z głupkowatym uśmiechem. Nakładam sobie najbardziej ekstrawaganckie potrawy i idę do mojego stolika. Jak zwykle siedzę sama. Już mam zamiar dopić coś, co smakuje jak mydło zmieszane z sokiem jabłkowym, kiedy dosiada się do mnie ta drobniutka czternastolatka z dziesiątki.
- Milena. - mówi.
- Nie, Decima, lub najwyżej Des, skarbie - odpowiadam. - Różnie mnie nazywali, ale jeszcze nigdy nie byłam Mileną.
- Nie, to ja jestem Milena - syczy. - I ty dobrze o tym wiesz.
Otwieram oczy w zaskoczeniu i chichoczę. Dziewczyna tylko kręci głową, rysuje kółko na blacie, stuka trzy razy i odchodzi.
Ma rację - dobrze wiem. Nadal grając głupią, dopijam mój napój i przeglądam się w szybie. Udaję niezadowolenie, że niby coś mi się stało z makijażem i idę do toalety, gdzie Milena już na mnie czeka. Czyli dobrze rozszyfrowałam: kółko - damska toaleta, trzy stuknięcia - za trzy minuty. Wskazuje mi jedną z kabin, a sama wchodzi do sąsiedniej. Zaskoczona wchodzę do tej, którą mi wskazała i siadam na zamkniętej klapie od toalety. Po chwili, dołem wysuwa mi się notatnik i długopis.
Na pierwszej kartce jest napisane:
Widziałam jak rzucasz.

Kiedy? - odpisuję.

Nie graj głupiej, tutaj nie musisz. - wzdycham. Co to za różnica, przecież wieczorem i tak wszyscy się dowiedzą.

Dobra, czego chcesz?

Sojuszu. 

Nie ma mowy, gram na własną rękę.

Czemu?

Wydajesz się być sympatyczna, nie chcę się przywiązywać, a potem patrzeć na twoją śmierć. - szczera prawda.

Ciężko było cię rozgryźć. Jesteś dobra w graniu tej rozpieszczonej córeczki. Ale po tym, jak przefarbowałaś włosy i jak rzuciłaś maczetą a później nożem, domyśliłam się.

Ktoś jeszcze widział?

Nie, tylko ja i ta wasza opiekunka. 
Ale ludzie się dowiedzą.

Tak? Kiedy?

Na wywiadach. 

I tu mnie ma. Słyszałam, że w tym roku będą wywoływać od dwunastki do jedynki na wywiadach.

Dobra. Możemy się sprzymierzyć, ale kiedy będę chciała odejść, ty też sobie pójdziesz i nie będziesz mnie śledzić. 

Zgoda. 

Widzimy się na arenie. Z tego co widziałam, to dość szybko biegasz. Biegniemy do rogu, zabieramy jak najwięcej, zabijamy kogo się da i spadamy.
Nie chcę, żeby KTOKOLWIEK się dowiedział o mojej taktyce, jasne

Podaję notatnik i nie czekając na odpowiedź, spuszczam wodę. Poprawiam ubranie i wychodzę. Wiążę oliwkowe włosy w wysoki koński ogon, kiedy wychodzi Milena. Nie patrzę na nią, a ona na mnie. Poprawiam jeszcze błyszczyk, upewniam się, że wszystko jest ok, a następnie wracam na salę, gdzie już prawie nikogo nie ma, wszyscy już się ustawili w kolejce do oceny. Idę w ich ślady. Wyczytują Rachel. Po około dwudziestu minutach, wchodzi Peter. Mija godzina, a mechaniczny głos wzywa mnie. Piszczę "z podekscytowania" i pcham drzwi. Podchodzę do stanowiska na którym uczyłam się wiązać węzły.

***
Coraz bardziej się zbliżamy do areny, a tam już będę mogła zabijać *0*

13 komentarzy:

  1. Super :DDD fajny pomysł z tym kiblem i notatnikiem XD Nie wpadłabym na coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się zastanawiałam jakby tu zrobić, żeby pogadały, jednocześnie żeby nikt ich nie widział i nie podsłuchał XD

      Usuń
  2. Ja nie wiem czy bym rozszyfrowała kółko i trzy puknięcia :P Choć może... Czekam na więcej, mam nadzieję, że Decima w końcu im pokażeXD WENY!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Dobry szyfr, chociaż sama bym raczej nie odgadła o co chodzi.
    Sojusz? Nie wydaje się być dobrym rozwiązaniem, Milena mi się nie podoba i mam nadzieję, że szybko zginie xp
    Labia za to wydaje się być w porządku
    Ostatnie dwa zdania mnie rozwaliły xD
    Pozdrawiam i życzę duuużooo weny c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaplanowałam jej bolesną śmierć o to się nie martw >:D

      Usuń
  4. Kochana, komentuję tak późno, ale to dla tego, że dopiero teraz się ogarnęłam i przeczytałam całego bloga XD
    I muszę powiedzieć, że jestem bardzo miło zaskoczona ^.^ UWIELBIAM Igrzyska Śmierci i już nie mogę doczekać się Listopada *______* Jaram się jak Katniss łukiem! :D
    Z tego więc powodu zaciekawiła mnie historia ;3
    Des jest baaardzo odważna O_o i nie brakuje jej brawury ^^ Jest też arogancka, ale wiem,że inaczej by nie przetrwała. Najlepszą obroną jest atak!
    I jest przeeeraźliiiwie sprytna O____________o Idealnie zgrywa głupie beztalencie, chociaż czasem jest to aż nazbyt wyraźne ;)
    Uhhh *0* Pierwszy sojusz! Rety, jestem pod ogromnym wrażeniem i nie mogę się doczekać, aż Des pokaże, na co ją stać naprawdę *OOO*
    PISZ SZYBKO ROZDZIAŁ!!!! Już dodaję cię do ulub;)
    Alex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czekam do listopada, jejku, ale ten czas wolno płynie ;-;
      Rozdziały będę dodawać codziennie, chyba że nie będę miała czasu, a wolę mieć XD
      Jestem kilka rozdziałów do przodu, właściwie to już po rozpoczęciu igrzysk :P

      Usuń
  5. Cześć. :)
    Zostawiłaś u mnie namiar na siebie, więc jestem.
    Co mogę powiedzieć o Twoim blogu? Hm... Zacznijmy może od długości rozdziałów. Rozumiem, że ci się śpieszy do areny, ale dlaczego one są takie krótkie? Tak, wiem. Codziennie dodajesz nowy. A nie lepiej poświęcić dwa, trzy dni i napisać dłuższy? Nie dość, że więcej czytania, to jeszcze ta satysfakcja, że potrafi się więcej. :D
    Pomysły masz ciekawe, ale błagam - popracuj nad długością.
    Z przyjemnością będę zaglądać i oceniać Twoje postępy.
    Życzę weny. :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam dziś czytać i przeczytałam wszystkie rozdziały! Bardzo mi się podoba, mogłyby być trochę dłuższe, ale co tam, i tak jest super :D
    Zapraszam nq mojego bloga: przygodaelliez.blogspot.com mam nadzieje że się spodoba :)
    ElElliez
    PS. Też jestem fanką Igrzysk, FNiN a w serii Gone jestem w 4 części i również mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest coraz fajniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hohoho zabijać! Też tak będę. Madra ta Milena :D jak na dziecko. Przykrywka...też dobrze. Chyba imponuje ci Johanna Manson, co? Też ją uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń

Odpowiadam na każdy komentarz, jestem wdzięczna za każdą opinię. Dziękuję za każde słowo :))

Obserwatorzy